🦧 Wyprawa Tysiąca Czerwonych Koszul Miała Na Celu Opanowanie Wenecji

Oceń czy poniższe zdania są prawdziwe.Zaznacz literę P przy zdaniach prawdziwych a F-przy fałszywych. Premierem rządu sardyńskiego w okresie jednoczenia Włoch był C. Cavour. P F Wyprawa ,,tysiąca czerwonych koszul" miała na celu opanowanie Wenecji. P F W 1866 Włochy przystąpiły do wojny z Austrią po stronie Prus. Kiedy w 1848 r. wybuchło antyaustriackie powstanie w Lombardii i Wenecji, Garibaldi powrócił do Włoch i w latach 1848–49 uczestniczył w działaniach wojennych, min. organizując obronę Rzymu, obleganego przez wielotysięczną armię francuską. Po zakończeniu walk został wydalony z Włoch i ponownie udał się na emigrację, tym razem 2.wyprawa "tysiąca czerwonych koszul" Określ do którego wieku należy każda z podanych dat.Następnie umieść daty na osi czasu w kolejności chronologicznej Witamy na Hawajach. Komedia romantyczna Brian Gilcrest zostaje wysłany do bazy wojskowej na Hawajach. Ma pracować przy projekcie wysłania w kosmos satelity szpiegowskiego. Zakochuje się w zasadniczej pani kapitan. – wyjaśnia znaczenie terminów: wyprawa „tysiąca czerwonych koszul”, risorgimento – zna daty: wojny Prus z Austrią (1866), wojny francusko–pruskiej (1870–1871) – identyfikuje postacie: CamillaCavoura, Wilhelma I, Napoleona III – wyjaśnia, jaką rolę w jednoczeniu Włoch odegrał Giuseppe Garibaldi 2. Etapy jednoczenia Włoch:1859r. - sojusz Królestwa Sardynii z Francją przeciwko Austrii. 1860r. - powstanie w Królestwie Obojga Sycylii przeciwko królowi. Na … 1. Na Płw, Apeninskim rządziły władze powołanie na Kongresie Wiedeńskim, obalone w czasie Wiosny Ludów. Po tym zdarzeniu Królestwo Sycylii na czele z premierem Camillo Covourem dążyło do zjednoczenia Włoch. przeciwna temu była Austria Cavour zdobył poparcie cesarza Napoleona III i przekonał go do poparcia jego sprawy. W maju 1860 wylądowali na Sycylii, a po jej opanowaniu zajęli także Neapol (wyprawa tysiąca czerwonych koszul). W marcu 1861 w Turynie zwołany został parlament, który proklamował powstanie Królestwa Włoskiego. 1866 pojawiła się szansa przyłączenia Wenecji związana z wybuchem wojny między Prusami a Austrią. Wstaw znak x obok wydarzeń składających się na proces zjednoczenia Niemiec które miały wpływ na połączenie ziem Półwyspu Apenińskiego w ramach jednego państwa Plebiscyty wśród ludności wojna Prus i Austrii przeciw Danii Wyprawa tysiąca czerwonych koszul Bitwa pod Sadową Bitwa pod Seadanem Bitwa pod Solferino. Question from @Kujonka002 - Gimnazjum - Historia Study with Quizlet and memorize flashcards containing terms like 1804 r., 1806 r., 22.07.1807 r. and more. Co roku przybywa tu ok. 25-30 mln turystów. Z noclegu, jak wynika z ostatnich danych, korzysta 4,5 mln osób rocznie. Ta liczba wciąż rośnie. Mieszkańcy mają dość i wznowili protesty. W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój. Na drodze do zjednoczenia państwa zarówno Niemcy, jak i Włosi musieli pokonać wojska francuskie. Wyprawa „tysiąca czerwonych koszul” miała na celu opanowanie Wenecji. Niemcy i Włosi dążyli do zjednoczenia swoich państw podczas Wiosny Ludów. Stolicą zjednoczonych Włoch w 1871 r. został Turyn. 3zWVaI. Koszule męskie – sklepy internetowe online Koszule męskie to uniwersalny element odzieży, który pasuje zarówno na co dzień, jak i do pracy czy na uroczystość rodzinną. Jak dobrać rozmiar koszuli męskiej? Warto zdawać sobie sprawę z faktu, że ma dwa rozmiary – kołnierzyka oraz samej koszuli. Dobrze dobrany kołnierzyk powinien przylegać do szyi w taki sposób, by można było swobodnie włożyć palec między nią, a odzież. Jego rozmiar to nic innego, jak obwód szyi mierzony w centymetrach i powiększony o szerokość jednego lub dwóch palców. Koszule męskie – rodzaje krojów Najbardziej standardowy to custom fit, który z założenia ma pasować na każdy typ sylwetki. Równie popularne są modele regular fit, czyli klasyczne, bez wcięcia w talii. Slim fit to z kolei krój wyszczuplony, polecany w szczególności osobom chudym, a nawet o atletycznej budowie ciała. Triduum Paschalne to na Jasnej Górze czas modlitwy tysięcy pielgrzymów. W tym maryjnym sanktuarium wiele akcentów wskazuje na mękę Chrystusa, a sama bazylika jest pod wezwaniem Znalezienia Krzyża Świętego i Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Paulini zapraszają na drogę krzyżową i świąteczne liturgie. Ołtarz Adoracji w wystroju przypomina o obecności w Kościele Ducha Świętego. Na środku widnieje napis "Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym". Kościół symbolizują dwie świątynie: bazylika św. Piotra w Rzymie i Jasna Góra. Ich zdjęcia umieszczone są po obu stronach Najświętszego Sakramentu. Są i gołębice, symbol Ducha Świętego. Kilkadziesiąt z nich oplata kościoły i place przed nimi przypominając, że każdy z nas jest świątynią Ducha Świętego. Adoracja Jezusa w Ołtarzu Wystawienia potrwa do godz. potem rozpocznie się Liturgia Męki Pańskiej celebrowana w bazylice. Po niej Najświętszy Sakrament przeniesiony zostanie do Grobu Pańskiego, który tradycyjnie znajdować się będzie w Kaplicy Matki Bożej. Jego wystrój będzie w tym roku bardzo patriotyczny i nawiązywać będzie do 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Tam adoracja potrwa całą noc. Ważnym nabożeństwem jest dziś rozważanie drogi krzyżowej. Na wałach jasnogórskich weźmie w niej udział kilka tysięcy wiernych. Nabożeństwo poprowadzi abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. Stacje Męki Pańskiej znajdują się w widocznym z wałów parku klasztornym, który otacza z trzech stron mury sanktuarium. Posągi zostały wykonane przez wybitnego rzeźbiarza Piusa Welońskiego a autorem projektu drogi krzyżowej był architekt Stefan Szyller. Wały stanowią pozostałość dawnych umocnień klasztoru. Ich budowę rozpoczęto z inicjatywy Zygmunta III Wazy w 1620 r. Powstała czworokątna twierdza z charakterystycznymi bastionami, otoczona gotycką fosą i wałami ziemnymi. Twierdza wytrzymała trzy oblężenia - Szwedów w 1655 r., Rosjan w 1771 r. i Austriaków w 1809 r. Wałami Jasnogórskimi - drogą, którą podążał bohaterski obrońca klasztoru o. Augustyn Kordecki - w poranek Niedzieli Zmartwychwstania przejdzie tradycyjna procesja rezurekcyjna. Poprowadzi ją o godz. z Kaplicy Matki Bożej bp Antoni Długosz z Częstochowy. Po procesji rozpocznie się Msza św. w bazylice jasnogórskiej. Transmitować ją będzie Telewizja Polska na antenie TVP3, a więc w paśmie ośrodków lokalnych w całym kraju. Wielki Piątek to jedyny dzień w roku, w którym nie odprawia się Mszy św. Rano paulini i pielgrzymi zgromadzili się na Liturgii Godzin. Duchowość krzyża i kontemplacja Męki Pańskiej to jeden z najważniejszych charyzmatów zakonu paulinów. Ich zakonodawca bł. Euzebiusz od początku obrał drogę naśladowania Chrystusa Ukrzyżowanego. - Pierwszy klasztor otrzymał znamienny, jakby programowy tytuł św. Krzyża. Dla pierwszych paulinów, którzy podjęli upodobnienie się do Chrystusa Ukrzyżowanego, surowość życia, posty, czuwania i dobrowolnie przyjęte wyrzeczenia były świadectwem ich bezkompromisowego stylu ewangelicznego. Praktyka ich pokutnego życia stanowi odtąd znamienną cechę duchowości synów św. Pawła. To właśnie z tego powodu paulini byli nazwani pustelnikami św. Krzyża. Umiłowanie krzyża widać szczególnie na Jasnej Górze, gdzie obok kultu maryjnego bardzo widoczny jest także rys chrystocentryczny. Wymowne jest już samo wezwanie bazyliki jasnogórskiej Znalezienia Krzyża Świętego i Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W Kaplicy Matki Bożej niemalże tuż obok Cudownego Obrazu umieszczone są dwa wielkie zabytkowe krzyże. Przy znajdującym się po prawej stronie słynącym łaskami krucyfiksie z figurą Chrystusa, w piątki Wielkiego Postu, celebrowane były poranne Msze św. Tak dzieje się tylko raz w roku. Według zapisów historycznych krzyż pochodzi z okresu średniowiecza i jest darem Elżbiety Rakuszanki, żony Kazimierza Jagiellończyka. Sama figura Chrystusa na krzyżu, w swym zamyśle artystycznym, stwarza wyjątkową atmosferę do kontemplacji tajemnicy zbawienia człowieka. Gotycki krucyfiks to zabytek pochodzący z XV w., z warsztatu Wita Stwosza. Rzeźba jest zawieszona przy ołtarzu z połowy XVIII w. Obok monumentalnych stacji drogi krzyżowej na wałach, na Jasnej Górze jest jeszcze kilka innych przedstawień Męki Pańskiej. W Kaplicy Matki Bożej w tzw. przybudówce znajdują się odrestaurowane ostatnio XVIII-wieczne obrazy, a w górnej części również odnowiona ostatnio Golgota Jerzego Dudy-Gracza. To nie 14 a 18 stacji i bardzo nowoczesne rozważanie drogi krzyżowej. Na czas świętych dni Triduum Paschalnego i Świąt Wielkanocnych wspólnota paulinów powiększyła się o kleryków z krakowskiej Skałki. Dla braci studiujących w paulińskim seminarium, to obok wspólnego przeżywania uroczystości w "zakonnej rodzinie" to także nabywanie doświadczenia na przyszłą posługę duszpasterską. Wraz z paulinami modlą się także uczestnicy rekolekcji powołaniowych, które już po raz kolejny zostały zorganizowane właśnie w tym czasie. Setki osób w tym czasie "oblegają" jasnogórskie konfesjonały. Spowiedź trwa w Kaplicy Sakramentu Pokuty, dziś i jutro od godz. do godz. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Grzegorz Kończewski Chcąc pod koniec kwietnia, tak jak tysiące Japończyków, podziwiać kwitnące wiśniowe drzewa w okolicach wulkanu Fudżi, trzeba zacząć działać już dziś. Pierwsze skojarzenie polskiego turysty rowerowego? Raczej niekorzystne. Japonia jawi się zazwyczaj jako symbol uprzemysłowienia i nowoczesności, kraj wysokich cen, bardzo zurbanizowany, pełen autostrad i dróg szybkiego ruchu, pod względem powierzchni nieco tylko większy od Polski, w którym jednak żyje ponad trzy razy więcej mieszkańców. Czy w ten tłok i zgiełk warto się pchać rowerem? - Zdecydowanie tak, choć wcześniej też miałem podobne wątpliwości - przyznaje dr Czesław Adamiak, który na przełomie kwietnia i maja ubiegłego roku w ciągu dwóch tygodni wraz z trójką znajomych przemierzył 800-kilometrową trasę z Tokio do Kioto, poznając urok i wielkich, tętniących życiem miast, i nieco sennej rolniczej prowincji. I nie wydał na to więcej niż 5 tys. zł. Jak to możliwe? Chcąc pod koniec kwietnia, tak jak tysiące Japończyków, podziwiać kwitnące wiśniowe drzewa w okolicach wulkanu Fudżi, trzeba zacząć działać już dziś. Rower nie musi być z najwyższej półki - ważne, by był w pełni sprawny, przydadzą się też namiot, karimata, śpiwór i podstawowy sprzęt turystyczny. Najważniejsze jest jednak „upolowanie” taniego biletu lotniczego. Okazje pojawiają się właśnie teraz. Dr Adamiak zapewnia, że za swój powrotny lot liniami Qatar Airways z Budapesztu do Tokio zapłacił 2,5 tys. zł, a cena biletu - co bardzo ważne - zawierała też koszt transportu odpowiednio zabezpieczonego roweru. Pozostało jeszcze 79% chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp. Zaloguj się Zaloguj się, by czytać artykuł w całości Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie. Oceń, czy poniższe zdania są prawdziwe. Zaznacz literę P przy zdaniach prawdziwych, a F przy Premierem rządu sardyńskiego w okresie jednoczenia Włoch był C. Wyprawa ,,tysiąca czerwonych koszul" miała na celu opanowanie W 1866r. Włochy przystąpiły do wojny z Austrią po stronie Turyn w 1871 r. został stolicą Królestwa Włoch. Mieczysław CzumaMieczysław CzumaU źródeł mafii (2)Pomiędzy różnymi klanami rodzinnymi toczy się nieustająca wojna o wpływy i pieniądzePrzez długie stulecia Sycylia należała do przybywających zza mórz coraz to nowych zdobywców. Sadowili się na niej kolejno Fenicjanie, Grecy, Kartagińczycy, Rzymianie, Bizantyjczycy, Arabowie, Normanowie, Francuzi, Hiszpanie. Każdy, kto wpływał na losy Europy, brał w swe posiadanie ten z trzech stron obmywany falami ląd. Urzędy okupowali tu zawsze ludzie przemawiający niezrozumiałymi językami. Ale władzy narzuconej przez przybyszów miejscowi przeciwstawiali pielęgnowane od najdawniejszych czasów własne obyczaje, normy moralne, przyzwyczajenia. Mafia ma skomplikowany rodowód społeczny, gospodarczy i polityczny. Ale oparta jest o posunięte do najdalszych granic poczucie rodowej jedności. Sycylia przez całe stulecia zrywała się do walki przeciwko obcym ciemiężcom. Nieustające bunty i powstania były jednak zawsze krwawo tłumione. Dopiero u progu drugiej połowy dziewiętnastego wieku, w czasie jednoczenia Włoch, udało się wyzwolić wyspę spod władzy hiszpańskich Burbonów. W kwietniu 1860 roku w Palermo wybuchły uliczne rozruchy. Do rzemieślników strzelających w stronę oddziałów znienawidzonego Ferdynanda II przyłączyli się chłopi. Pozrywano linie telegraficzne, odcięto wodę od młynów. Wojskom królewskim i tym razem jednak udało się stłumić rewoltę. Uczestników zajść rozstrzeliwano i wsadzano do więzień. Ale kierowani najlepszymi podszeptami patrioci wysłali do Giuseppe Garibaldiego fałszywą depeszę: Powstanie zwyciężyło w Palermo i utrzymuje się na prowincji. Najgorętszy z rzeczników zjednoczenia Włoch przebywał w tym czasie w Genui. Postanowił natychmiast wyruszyć na południe. Ogłosił zaciąg na wyprawę. Liguryjski port w mgnieniu oka rozpłomienił się od czerwonych koszul. W taki bowiem strój odziewali się ochotnicy spieszący pod rozkazy tego ulubieńca ludu. W pierwszych dniach maja dwa handlowe statki - "Lombardia" i "Piemonte" - odbiły od nabrzeży i wzięły kurs na Morze Tyrreńskie. Na ich pokładach tłoczyło się tysiąc osiemdziesięciu siedmiu zapaleńców bez reszty oddanych sprawie wolności. Byli jak najgorzej uzbrojeni, ale chcieli jak najszybciej zmierzyć się z zaborcami. Ową legendarną armię potomni nazwali potem w wierszach i piosenkach "tysiącem walecznych". W tych sławnych szeregach znaleźli się i Polacy: Mariusz Langiewicz, Ludwik Żychliński, Julian Konstanty Ordon. Zaraz po wylądowaniu Garibaldi ogłosił się dyktatorem Sycylii. W miastach i wsiach witano go entuzjastycznie. Stawały za nim tysiące ludzi. Coraz liczniejsze wojsko pozostawiało wprawdzie wiele do życzenia. Żołnierze co niedzielę wymykali się z oddziałów, aby odwiedzić żony i wyprać w domach ubrania. Ale też z każdym tygodniem zadawano przeciwnikowi coraz to większe straty. Wódz wyśmienicie rozkładał siły, nie pozwalał sobie narzucić otwartej bitwy. Przez cały czas z wyczuciem stosował zaczepki, chytrze wciągał przeciwnika w pułapki, zręcznie wymykał się z zasadzek. Partyzantka była ulubionym sposobem jego wojaczki. Jeszcze od czasów pobytu w Ameryce Południowej. Po dwóch miesiącach takich zmagań nadeszło rozstrzygnięcie. Hiszpanów ostatecznie wymieciono z wyspy. Garibaldi wydawał rozkazy u stóp Etny prawie przez pół roku. Dorobek tych rządów okazał się imponujący. Opracowano plany podziału dóbr kościelnych, budowy tam na rzekach, osuszania bagien. Podpisano umowę na budowę pierwszej linii kolei żelaznej. Założono pięć wyższych szkół technicznych, podwojono liczbę istniejących katedr uniwersyteckich. Osobisty dekret popularnego przywódcy utorował tu drogę dziesiętnemu systemowi metrycznemu, lirowi i trójkolorowej fladze. W październiku 1860 roku powszechnie uwielbiany dyktator zwrócił się do ludności wyspy z zapytaniem, czy pragnie przyłączyć się do Zjednoczonego Królestwa Włoch. Zawiązujące się wtedy państwo pozyskiwało właśnie kolejne obszary. Wiele ziem znajdowało się jeszcze w obcych rękach. W Wenecji panoszyli się Austriacy, Rzym należał do papieży. Sycylia mogła pozostać organizmem niezależnym. Ale osoba bohaterskiego wyzwoliciela zdecydowała o losach pamiętnego plebiscytu. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent głosujących opowiedziało się za połączeniem swych losów z historią mieszkańców półwyspu. Głębokie rozczarowanie zapanowało już niedługo potem. Nowa ojczyzna powstawała przy dynastii sabaudzkiej. W Turynie, na dworze Wiktora Emanuela, króla Sardynii i Piemontu, premierem rządu był hrabia Camilio Benso di Cavour. Ten mąż stanu kiepsko mówił po włosku, a już potrzeb dalekiego południa nie rozumiał w ogóle. W dodatku był zapiekłym przeciwnikiem Garibaldiego. Sycylię potraktowano więc jako podbitą prowincję. Wyznaczono jej rolę spichlerza i zagłębia taniej siły roboczej. Nie zamierzano troszczyć się o tutejszą gospodarkę, ludność obciążono ogromnymi podatkami. Odstąpiono od zapowiedzianego wcześniej zamiaru podziału ziemi. A na domiar złego odgrodzono się od Francji wysokim murem celnym, co uniemożliwiało sprzedaż do tego kraju wina, owoców i innych płodów rolnych. Fabryki budowano w Mediolanie, Turynie, Genui. Palermo, Katania, Messyna pozostawały za tymi północnymi ośrodkami daleko w tyle. Na wyspie zapanowało powszechne niezadowolenie. Słychać było nawet głosy domagające się powrotu dopiero co przepędzonych Burbonów. Potomkowie Fenicjan, Greków, Kartagińczyków, Rzymian, Arabów i Normanów poczuli się dotkliwie oszukani. Głębokie obawy wzbudziło dodatkowo wprowadzenie przez rząd papierowych pieniędzy, kamieniem obrazy stało się ograniczenie uroczystości na cześć otaczanej tu przemożnym kultem świętej Rozalii. W roku 1866 w Palermo rozległy się wystrzały przeciwko nowemu porządkowi. Powstanie z trudem udało się stłumić, bombardując miasto z okrętów. Przez całe stulecia państwo było w tej krainie produktem sił obcych. Teraz, choć niby należało do swoich, także nie zamierzało bronić interesów miejscowych obywateli. Należało więc solidarnie jednoczyć się przeciwko wszelkim postanowieniom płynącym najpierw spod Alp, a potem znad Tybru. Na terenach oblanych wodami trzech mórz szybko rozlewały się więc nastroje separatystyczne. Ich podsycaniem przez wiele lat miała odtąd żywić się mafia. Po zjednoczeniu Włoch ta wcześniej już mocno osadzona w tutejszym krajobrazie organizacja przeżywa okres prawdziwego rozkwitu. Rozdaje urzędy, otwiera drogę do stanowisk. Zarabia na wszystkim. Każe sobie płacić za możliwość wykonywania jakiejkolwiek pracy. Ale nie tylko za to. Haracze nakłada się nawet na śluby, pogrzeby, festyny, przedstawienia teatralne. Pomiędzy różnymi klanami rodzinnymi toczy się nieustająca wojna o wpływy i pieniądze. Ilość zabójstw jest tutaj teraz dziesięciokrotnie wyższa niż w Toskanii, Lombardii, Piemoncie. Coraz więcej mężczyzn powtarza słowa, które staną się znanym, sycylijskim przysłowiem: Najpierw strzelba, a dopiero potem żona. Mafia przeraża, zmusza do posłuszeństwa. Ale jednocześnie umiejętnie buduje wokół siebie mit odwagi, bohaterstwa, niezależności. Zręcznie utwierdza swoich ziomków w przekonaniu, że to właśnie ona skutecznie broni wyspy przed podejrzanymi zakusami Rzymu. O sławę i honor swoich zawsze zabiegano tu z najwyższą troską. Tak było w początkach istnienia organizacji, nie inaczej działo się i później. O rozmiarach sycylijskiego solidaryzmu Włosi mieli okazję przekonać się w czasie pewnego wydarzenia związanego z osobą niejakiego Nunzio Nasi. Ów nobliwy obywatel przez czterdzieści lat zasiadał w rzymskim parlamencie. Reprezentował tam Trapani, spore miasto położone na zachodnim cyplu. Mąż stanu ściśle powiązany był z Onorata Societa. Udało mu się, ku radości ziomków, zostać nawet ministrem. Ale wtedy właśnie popełnił czyn, który spowodował utratę rządowego fotela. Sprzeniewierzył niewielką zresztą sumę pieniędzy. Oddano go za to pod sąd i w 1908 osadzono w więzieniu. Te wiadomości znad Tybru mocno wzburzyły wyborców niedawnego posła. Na lądzie oblanym trzema morzami wybuchły rozruchy. W Trapani spalono portrety króla i królowej. Główną ulicę nazwaną imieniem Wiktora Emanuela przemianowano na Nunzia Nasiego. Na ratuszu wywieszono sztandar francuski. Wszędzie pomstowano na nienawistnych Włochów i obdarzano ich określeniem "cudzoziemców z półwyspu". Sycylijscy pisarze Luigi Pirandello i Luigi Capuana stanęli po stronie swoich. Aby opanować sytuację, rząd zgodził się na wykupienie skazanego z więzienia. Rodaka witano na wyspie jak bohatera. Były pieśni, grzmiała muzyka, pozdrawiały go pochody z chorągwiami. U szczytu potęgi stanęła mafia w pierwszym ćwierćwieczu dwudziestego stulecia. W okolicach Palermo, Agrigento i Trapani administracja państwowa zastąpiona wówczas została przez sottogoverno, czyli dosłownie "podrząd". Na olbrzymich obszarach rzeczywistą władzę sprawowali przełożeni organizacji - Vito Cascio Ferro i Calogero Vizzini. Wyjątkową okazję do powiększania wpływów i mnożenia bogactw stworzyła pierwsza wojna światowa. Każdy sposób zarabiania pieniędzy i wtedy okazywał się dobry. Wszechobecni mafiosi kontrolowali dostawy umundurowania, broni i żywności dla wojska. Zrabowane chłopom bydło, owoce i płody rolne po słonych cenach odsprzedawali państwu. Za odpowiednio wysoką opłatą świadczyli także i inne jeszcze usługi. W ustronnych miejscach udzielano mianowicie schronienia uciekinierom z armii. Wszyscy, którzy dochodzili do wniosku, że wojaczka nie jest rzeczą przyjemną i bezpieczną, mogli czekać na lepsze czasy pod opieką ludzi uzbrojonych w nieodłączne lupary.\* W następnym odcinku - o udziale mafii w lądowaniu wojsk alianckich na Sycylii, a także o próbach oderwania wyspy od Włoch i przyłączenia jej do Stanów Zjednoczonych.

wyprawa tysiąca czerwonych koszul miała na celu opanowanie wenecji