🦎 Brak Seksualności W Związku Forum

W związku ze spadkiem liczby studiujących mężczyzn (pobór do wojska) porzucono równie ż – obowiązującą oficjalnie na wyższych uczelniach od roku 1933 – zasadę płciow ego numerus Brak szczerej rozmowy jest sygnałem, że w relacji prawdopodobnie nie czujemy się bezpiecznie. Pojawia się rozczarowanie, o którym nie chcemy rozmawiać, skazując związek na coraz większe kłopoty. Namiętność jest jak barometr uczuć i emocji w związku. Na przestrzeni lat zmieniają się nasze potrzeby i oczekiwania. Brak czułości ze strony żony bądź partnerki. Jak sobie z tym poradzić. Mężczyzna, zabiegając o uwagę partnerki, zazwyczaj popełnia trzy podstawowe błędy. Są tak oczywiste, że będziesz zdziwiony, że wcześniej o tym nie pomyślałeś. I choć to tak oczywiste, to piszę o tym, bo wiem, jak trudno skupić się na podstawach. Kiedy partnerzy czują, że są wysłuchani i akceptowani, rośnie poczucie bezpieczeństwa i zaufania w związku. Brak rozmowy może prowadzić do wzrostu podejrzeń, niepewności i utraty zaufania, co osłabia więź partnerską. Co więcej, poprzez rozmowę partnerzy mogą dzielić się swoimi pragnieniami seksualnymi, potrzebami Najlepsza pomoc ma miejsce wtedy, gdy stwarzamy pytającemu szansę, by sam odkrył, gdzie tkwi błąd w jego rozumowaniu. Najpierw zatem spytałem owego maturzystę czy zgodziłby się, aby to jego żona poszła na dyskotekę i współżyła z kimś innym. Wtedy mój rozmówca spontanicznie zaprotestował: "Ależ nie! To nie żona, lecz ja Wydaje mi się, że powinniście szczerze ze sobą porozmawiać. Powiedz mu, czego oczekujesz i, że też czasami potrzebujesz chwili odpoczynku. Wytłumaczcie sobie, co jest dla Was najważniejsze i czego od siebe wzajemnie oczekujecie. Przecież związek w końcu się rozpadnie, jeśli tak jak mówisz, partner stał się męczący. Czy w takim przypadku znalazłaby zastosowanie terapia par? N.S.: W związku jest problem, bo jedno z parterów jest uzależnione od zachowań seksualnych. Nie wolno tej odpowiedzialności przerzucić na związek. Część seksoholików chętnie to robi – zamiast zajmować się sobą i swoim problemem, twierdzą, że problem jest w związku. Każdy człowiek ma prawo do najlepszego możliwego do osiągnięcia stanu zdrowia i dobrostanu w zakresie seksualności, w tym do możliwości przeżywania przyjemnych, satysfakcjonujących i bezpiecznych doświadczeń seksualnych. W tym celu niezbędna jest dostępność, łatwość dostępu, dopuszczalność #2. Reżyser narzeka na brak seksualności w filmach Marvela. "Superbohaterowie są jakby wykastrowani" W ostatnim czasie głośno było o wypowiedziach Martina Scorsese i Francisa Forda Coppoli, dla których filmy produkcji Marvela nie mają nic wspólnego z kinem. Teraz dołącza do nich Pedro Almodóvar: W pierwszym przypadku opisuje kontakty seksualne podejmowane wyłącznie w związku monogamicznym, małżeńskim, i w każdym przypadku uwieńczone poczęciem dziecka (Rdz 4, 1.17.25, por. 1 Sm 1, 19). Dziewicą natomiast jest ta, która nie poznała mężczyzny (Rdz 19, 8), lub której nie poznał mężczyzna (Rdz 24, 16). Dyrektorzy szkół zapewne powiedzą, że edukacja seksualna jest prowadzona. Mają oni na myśli zajęcia z wychowania do życia w rodzinie (WDŻ), których prowadzenie należy do ustawowych obowiązków. Jako edukatorka seksualna miesięcznie spotykam się z kilkuset uczniami, którzy mówią, że w praktyce edukacja seksualna nie istnieje. Zdrowie intymne współczesnych Polek. Raport „Polki w związkach” powstał na zlecenie firmy Gedeon Richter Polska na podstawie badania przeprowadzonego w lipcu 2023 roku. Ponad 1070 kobiet w wieku 18–69 lat odpowiadało na pytania dotyczące seksualności. Podsumowanie ankiet tworzy interesujący obraz współczesnej kobiety w IcSKB. Kulka13 19 stycznia 2015, 10:43 Jesteśmy młodzi mamy po 24 lata a mój facet ma ochotę raz na miesiąc. Bez koloryzacji albo przed moim okresem albo po. Pytałam go dlaczego nie ma ochoty a on na to że wieczorem myśli tylko o tym żeby wyspać sie i wstać rano- ma dosyć męcząca pracę fizyczną. Dodam że ma nadwagę. Wolałabym usłyszeć że jak przytyłam to przestałam mu się podobać ale on twierdzi że jestem nadal atrakcyjna. Co myślicie na ten temat? Brakuje mi pożądania w naszym związku i oglądam się za innymi facetami bo u nas nie ma seksu. Zazdroszczę innym kobietom niewyżytych mężczyzn bo mi tego brakuje. U nas chyba przestała działać chemia. W sumie on też przestał mnie pociągać i myślę czy nie lepiej jak się rozstaniemy. Nie wiem. Proszę o konstruktywne odpowiedzi. Będę wdzięczna Edytowany przez 1ed479b338c86ec13ca68d42e7079ab2 19 stycznia 2015, 10:47 Dołączył: 2012-03-13 Miasto: Warszawa Liczba postów: 9592 19 stycznia 2015, 10:48 No to zmotywuj go do ćwiczeń, a najlepiej róbcie to razem! Jak mu będziesz robić przysiady przed nosem, to może zmięknie Mirabela88 Dołączył: 2014-02-07 Miasto: Lublin Liczba postów: 5313 19 stycznia 2015, 10:50 Może jednak zmęczenie (+nadwaga) jest tak silne, że on nie ma siły. Albo ma kompleksy, wątpię, żebyś tak z dnia na dzień przestała go pociągać. Porozmawiaj z nim szczerze. Kulka13 19 stycznia 2015, 10:51 odnośnie tematu jesteśmy dopiero 3 lata ze sobą. Kiedyś podobał mi się nawet z nadwagą. zalatana chciałam go wyciągnąć na siłownię ale on mówi że nie lubi i źle się czuje na siłowni sylwiafit91 19 stycznia 2015, 10:56 Kompleksy + nadwaga = brak chęci do seksu Dołączył: 2012-03-13 Miasto: Warszawa Liczba postów: 9592 19 stycznia 2015, 11:07 odnośnie tematu jesteśmy dopiero 3 lata ze sobą. Kiedyś podobał mi się nawet z nadwagą. zalatana chciałam go wyciągnąć na siłownię ale on mówi że nie lubi i źle się czuje na siłowni Kurczę to ciężko, a mieszkacie razem? Jesli tak, to warto zmienić dietę i gotować sobie zdrowo i nie tak kalorycznie. Jeśli jest rozsądnym facetem, to powinien dać się przekonać, że chodzi nie tylko o wygląd, ale też o zdrowie. Chce mieć w przyszłości dzieci? No to mu powiedz, że przy dużej nadwadze może być ciężko spłodzić dzidziusia, ze o kopaniu w piłkę z synem nie wspomnę. Może to go zmotywuje? Kulka13 19 stycznia 2015, 11:07 macie pomysł jak temu zaradzić? Ja się zdrowo odżywiam i cwicze i ostatnio powiedziałam mu żeby nie jadł słodyczy żeby schudnął to lepiej sie poczuje a on dalej je, wczoraj upiekł ciasto. On chyba nie chce ani schudnąć ani zdrowo się odżywiać Kulka13 19 stycznia 2015, 11:09 zalatana gotuje zdrowo i on to je ale je też słodycze, nie ćwiczy. Tak mieszkamy razem 19 stycznia 2015, 11:19 Brak sexu jest zazwyczaj konsekwencja rozpadu wiezi lub innych problemow. Nie ich przyczyna, jak tu zwyklo sie to przedstawiac. Tylko, ze wystepujace wczesniej problemy sa pomijane, bagatelizowane, lub po prostu nie chce sie widziec i dopiero jak zaczyna zycie seksulane szwankowac (czego nie zauwazyc sie nie da) to jest rozpaczliwy krzyk - on/ona nie chce ze mna sypiac! co robic?! Kulka13 19 stycznia 2015, 11:22 napisał(a):Brak sexu jest zazwyczaj konsekwencja rozpadu wiezi lub innych problemow. Nie ich przyczyna, jak tu zwyklo sie to przedstawiac. Tylko, ze wystepujace wczesniej problemy sa pomijane, bagatelizowane, lub po prostu nie chce sie widziec i dopiero jak zaczyna zycie seksulane szwankowac (czego nie zauwazyc sie nie da) to jest rozpaczliwy krzyk - on/ona nie chce ze mna sypiac! co robic?!to co mi radzisz? Rozmowa? Tylko jak mam z nim rozmawiać? Pięć lat bez seksu ??? Jeżeli Twój partner funduje Ci coś takiego, to znaczy, że Cię przede wszystkim nie szanuje, bo nie jest z Tobą szczery. Pięcioletnia abstynencja u faceta, to albo choroba, albo ukrywany homoseksualizm, z którym facet się nie pogodził, lub Ciebie po prostu nie kocha iż jakichś względów nie chce zostawić. Nie wyobrażam sobie czegoś podobnego, jeżeli subtelne metody zawiodły , to trzeba wyłożyć kawę na ławę i zapytać wprost, dlaczego nie chce się z Tobą kochać. Jeśli będzie kręcić - odejdź, szkoda życia. Brak seksu w związku wynika z różnych powodów. Niekiedy małżeństwa czy pary świadomie decydują się na tzw. życie w czystości. Częściej jednak ustanie kontaktów seksualnych ma podłoże psychologiczne lub fizjologiczne. Zobacz, z czego wynika brak współżycia w związku i co on zainteresowania seksem w związku − czy to normalne?Nauka dowodzi, że człowiek jest istotą seksualną. Erotyka i seks są naturalną stroną ludzkiego życia − aspekt ten w pewnym stopniu towarzyszy człowiekowi od urodzenia aż do śmierci. Niezależnie, czy są to zachowania seksualne poza związkiem, czy też przeżywane w stałym i zaangażowanym podkreślają również, że seks w związku zajmuje ważne miejsce w definicji miłości − jest wyrazem bliskości partnerskiej, oddania i możliwością przeżywania najgłębszego połączenia. Nie oznacza to jednak, że związek bez seksu jest bezwartościowy czy pozbawiony racji bytu. O tym wszak decydują indywidualne relacje międzyludzkie. Brak seksualności w związku zaczyna stanowić problem, kiedy partnerzy lub jeden z nich, chcą współżyć, a mimo to tak się nie dzieje. Dlaczego tak się dzieje? Rozwój relacji a ustanie seksu w związkuNatalia Klonowska wyjaśnia:„Jak pokazują liczne badania, częstotliwość aktywności seksualnej jest najwyższa w ciągu pierwszych kilku lat nowych relacji, a następnie wykazuje tendencję do stałego spadku. Dotyczy to zarówno par heteroseksualnych, jak i homoseksualnych. Przyczynia się do tego wiele czynników, w tym problemy zdrowotne, ciąża i poród, stres w pracy lub przyzwyczajenie (brak nowości). Dostępny Dostępny Dostępny Dostępny Inne badania naukowe wykazały istotny związek między regularnością seksualną a dobrym samopoczuciem. Analiza reprezentatywnej próby 16 tysięcy dorosłych Amerykanów wykazała, że częstotliwość seksu była silnym i pozytywnym bodźcem zwiększającym poczucie szczęścia. Podobne wyniki uzyskano, badając grupę 3800 dorosłych z Chin: zwiększona frekwencja (a także wyższa jakość seksu) wiązała się z wyższym poczuciem szczęścia. W innym badaniu z udziałem 1000 kobiet, które codziennie relacjonowały, jakie aktywności podejmują i które z nich cieszą je najbardziej, seks został oceniony jako działanie zapewniające największy poziom szczęścia”. Natalia pisze dalej:„Jak zauważa psycholog E. Janssen, większość mężczyzn i kobiet w pewnym momencie swojego życia nawiązuje romantyczną relację z wybrankiem. Seksualność odgrywa znaczącą rolę na początku relacji (pociąg seksualny zbliża Was do siebie), ale dla większości jest równie ważny po zakończeniu zalotów i nawiązaniu trwałej seksualności różni się w zależności od osoby i od danej pary. Seks w związku przynosi zarówno radość, jak i wyzwania. Może przyczynić się do spełnienia i utrwalenia relacji, ale często stanowi źródło konfliktu, niepewności i zazdrości. Prowadzi także do rozstań i rozwodów. Wszystko dlatego, że pary wnoszą do swoich romantycznych relacji różne skłonności, doświadczenia seksualne, ale także odmienne oczekiwania. Ty i Twój partner możecie być mniej lub bardziej kompatybilni w dowolnym z tych obszarów, a Wasz stopień dopasowania prawdopodobnie z czasem się zmieni, podobnie jak zdolność (i chęć) do rozpoznawania i dostosowywania się do takich modyfikacji”. Brak seksu w związku − przyczynyBrak seksu w związku ma różne przyczyny. Nie zawsze musi być jednak zwiastunem kryzysu w relacji. Niekiedy wynika ze świadomej decyzji partnerów. Choć ludzka seksualność jest niesamowicie skomplikowaną strukturą powiązań pomiędzy wartościami i psychiką a anatomią i fizjologią, można w bardzo ogólnym zarysie podzielić przyczyny braku współżycia na kilka kategorii: wartości, problemy fizjologiczne (medyczne) i problemy psychiczne. Nie zapominaj jednak, że często czynniki te się przenikają i ciężko wytypować jeden, konkretny powód zaprzestania współżycia w też mylone jest pojęcie seksu i seksualności. Seksualność to cecha człowieka, której nie sposób się pozbyć, nawet jeżeli człowiek pozostaje w całkowitej wstrzemięźliwości. Seks z kolei to aktywne współżycie, które może być lub też nie. Wstrzemięźliwość seksualna − przekonania i wartościChodzi tu o tzw. białe małżeństwa. Szerzej o tym temacie pisała Natalia w artykule: Białe małżeństwo − czy dziś jeszcze istnieje? Choć nie jest to powszechna praktyka w związkach, niekiedy pary, także małżeństwa po ślubie kościelnym, decydują się na to, żeby zachować wstrzemięźliwość. Co ważne, w białych małżeństwach najczęściej jest to wspólna i zgodna decyzja partnerów. Nierzadko stoją za tym wartości i postawy moralne, w tym wiara katolicka. Choć Kościół Katolicki nakazuje powstrzymanie się od seksu przed zawarciem sakramentalnego związku małżeńskiego, o tyle dopuszcza seks w małżeństwie. Co więcej, uznaje, że celem małżeństwa jest powołanie na świat potomstwa, a więc seks powinien spełniać przede wszystkim funkcję prokreacyjną. A co jeżeli chrześcijańskie pary nie chcą mieć dzieci? Pary najbardziej ortodoksyjnie podchodzące do kwestii wiary decydują się na świadomy brak seksu w małżeństwie. Białe małżeństwo zdarza się także wśród osób starszych, którzy zawierają związek w późniejszym wieku i decydują się na partnerstwo. W niektórych przypadkach wiek osłabia też aktywność seksualną, nawet u par, które do pewnego czasu współżyły ze sobą regularnie. Seksuologowie podkreślają, że związek bez seksu nie jest tym samym gorszy lub mniej wartościowy niż ten wypełniony namiętnością. Ważne, żeby partnerzy żyli w zgodzie z tą decyzją i samymi sobą. Istotne jest, aby pary były w tym względzie jednomyślne. Problemy z brakiem seksu w związku pojawiają się wtedy, kiedy jedna osoba chce współżyć, a druga nie ma na to ochoty, nie jest w stanie fizycznie współżyć lub nie występuje u niej popęd seksualny (czy też jest on niezwykle niski). Brak seksu w związku − fizjologiaBrak współżycia w związku może być też wynikiem problemów ze zdrowiem jednego lub − dużo rzadziej − obydwojga partnerów. Przyjrzyjmy się tym najczęściej występującym:1. Impotencja Częstym powodem zaprzestania współżycia jest niemożność wprowadzenia członka we wzwód (impotencja). Ale i tu przyczyna nie zawsze tkwi w fizjologii. Wiąże się ją z blokadami psychicznymi, stresem, przemęczeniem czy brakiem pożądania w stosunku do partnerki, czy partnera. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Impotencja psychogenna dotyczy 10% zaburzeń erekcji. Impotencję wiąże się z zaburzeniami hormonalnymi czy problemami krążenia, np. w wyniku nieleczonej cukrzycy (badania profilaktyczne są naprawdę ważne!). Za problemy ze wzwodem odpowiadają także nieprawidłowości w funkcjonowaniu układu nerwowego. W niektórych przypadkach pomogą tabletki na potencję. Przed ich zażyciem skontaktuj się jednak z lekarzem lub farmaceutą. 2. Zaburzenie pożądaniaTakże i tę przyczynę należy traktować holistycznie. Może mieć on jednak podobnie jak impotencja, zarówno aspekt psychologiczny, jak i fizjologiczny. Seksuologowie definiują pociąg seksualny jako „wypadkową sił”, gdzie siłę dążącą do nawiązania kontaktu seksualnego równoważy siła powstrzymująca to działanie. Zaburzenie pożądania w związku oznacza, że u jednego z partnerów nie występują fantazje seksualne oraz żadne czynności tego typu. Obserwuje się przy tym obniżenie nastroju i co ważne, brak reakcji seksualnych uznaje się za problem. Zaburzenia te mogą mieć charakter uogólniony oraz sytuacyjny − ten pierwszy występuje zawsze i wobec wszystkich partnerów, ten drugi − tylko w określonych okolicznościach, w stosunku to pewnych osób. Problem ten może też mieć charakter pierwotny − występuje od zawsze, lub nabyty − pojawił się na pewnym etapie życia i najczęściej jest wynikiem traumy. Za fizjologiczny aspekt zaburzeń libido u mężczyzn odpowiadać mogą:problemy z gospodarką hormonalną (niski poziom testosteronu, wysoki poziom prolaktyny, zaburzenia wydzielania hormonów tarczycowych), nowotwory (nie tylko narządów płciowych),cukrzyca, choroby zakaźne, choroby układu sercowo-naczyniowego, choroby wątroby, choroby nerek, choroby psychiczne, przede wszystkim depresja, leczenie chirurgiczne, radioterapia i chemioterapia. Zaburzenia pożądania u kobiet wynikać mogą również z przemian hormonalnych zachodzących w okresie premenopauzalnym i menopauzalnym, w czasie połogu czy w ciąży. 3. Wulwodynia u kobietBrak seksu może wynikać także z problemu ze wprowadzeniem członka do pochwy, ponieważ u kobiety pojawia się niewyobrażalny ból. Zjawisko te nosi nazwę wulwodynii. Choroba ta traktowana jest do dziś jako zjawisko tajemnicze, często o idiopatycznej etiologii. Najczęściej nie ma organicznego powodu bólu. Dlatego lekarze prowadzący terapię choroby kierują pacjentki do gabinetu psychologa i seksuologa. Ból może mieć bowiem podłoże psychiczne. Kobiety zniechęcone bólem, zazwyczaj w pewnym momencie zaprzestają prób podejmowania tradycyjnego współżycia z partnerem. Kobiety cierpiące na wulwodynię mogą jednak odczuwać przyjemność seksualną pochodzącą z innych stref erogennych, znajdującej się na zewnątrz łechtaczki. Dostępny Dostępny Dostępny Tymczasowo niedostępne 4. Suchość pochwySucha pochwa to powszechny problem, który zniechęca kobiety do współżycia. Pojawia się w wyniku zmian hormonalnych, przede wszystkim po połogu oraz w okresie premenopauzalnym i menopauzalnym. Istnieje dość proste rozwiązanie tego kłopotu: lubrykant! Żele intymne zwiększają poczucie komfortu u obydwojga partnerów i niwelują ból, wynikający z niedostatecznego nawilżenia. 5. Infekcje intymneNiechęć do współżycia powodują również infekcje intymne, zwłaszcza te nawracające. Zalicza się do nich waginozę bakteryjną, infekcje grzybicze lub wirusowe. Więcej na ten temat przeczytasz w artykułach: Infekcje pochwy − jak je rozpoznać? Lekarz wyjaśnia oraz Infekcja intymna u mężczyzn – czy wiesz, jak ją rozpoznać?5. Niskie libidoZarówno u kobiet, jak i mężczyzn problemem na pograniczu psychologii i fizjologii może być niskie libido. Libido, jak pisałam w artykule: Dopasowanie seksualne - prawda czy mit?, to naturalny popęd seksualny człowieka. Jest on naturalnie niski lub wysoki. Jeżeli partnerzy mają różne potrzeby seksualne (przede wszystkim jeżeli chodzi częstotliwość uprawiania seksu), może dojść do zaprzestania współżycia. Ten problem leży na pograniczu fizjologii człowieka i jego psychiki. 6. Leczenie farmakologiczneZa brak seksu w związku odpowiada także stosowanie niektórych leków (np. leki antydepresyjne, które mogą obniżać popęd seksualny) lub też inne choroby psychosomatyczne, np. depresja. Brak współżycia w związku − psychikaSeksualność człowieka to niezwykle istotna część osobowości. Na to, jak wygląda Twój seks i jak realizujesz swoje potrzeby seksualne, wpływa ogromna ilość czynników. A co sprawia, że seks w związku się kończy?Jak już wspomniałam, duże znaczenie ma poziom libido partnerów. Innym ważnym czynnikiem, który czasem prowadzi do rozpadu współżycia, są odmienne potrzeby seksualne lub nieumiejętność ich zaspokajania, np. partnerka odmawiać seksu, jeżeli nie partner nie doprowadza jej do seksu w związku może być spowodowany także dość prostymi czynnikami. Bardzo ważnym aspektem dopasowania seksualnego jest wzajemna atrakcyjność fizyczna − jeżeli partnerzy przestają budzić w sobie pożądanie, seks ustaje. Za brak seksu w związku mogą odpowiadać też wszelakie traumy na tym tle, np. kobieta lub mężczyzna byli ofiarami przemocy seksualnej. Trzeba też wspomnieć o tym, że brak pociągu seksualnego w związku może wynikać z czynników takich jak: przewlekłe zmęczenie, brak snu, stres, zaburzenia identyfikacji płciowej czy zaburzenia parafialne. Czym są te ostatnie? To wszelkie odbiegające od normy zachowania seksualne. Za normalnej uznaje się bowiem zachowania:skierowane do osoby dorosłej, która jest w stanie wyrazić zgodę na seks, nie szkodzą zdrowiu, prowadzą do doznania przyjemności,są uznawane za akceptowalne końcu brak seksu w związku może wynikać z powolnego rozpadu relacji, częstych kłótni i niedopasowania na innych polach. Zdarza się, że seks stosowany jest jako plaster na jątrzące się rany w relacji, a kiedy ustaje i ten, związek przestaje mieć sens. Nierzadko brak seksu w małżeństwie związany jest z pojawieniem się dziecka. Młodzi rodzice przestają mieć dla siebie czas i poświęcają się nowym rolom w rodzinie. Kobiety po porodzie nierzadko wstydzą się swojego ciała i tego, co stało się z ich narządami płciowymi podczas porodu. Obawiają się, że nie będą w stanie dać satysfakcji partnerowi. Są też i partnerzy, którzy nie chcą współżyć z kobietą po brak seksu w związku odpowiadają także zdrady i związki pozamałżeńskie. Kolejną ważną kwestią, która powoduje brak seksu w związku, jest obawa przed niechcianą ciążą, nawet mimo stosowania środków artykuł: Antykoncepcja hormonalna - sprawdź, czy jest dla Ciebie! Związek bez seksu − zaakceptować czy leczyć?Dla białych małżeństw brak seksu nie stanowi problemu bezpośredniego, lecz może wpływać na relację. Substytucją tego aspektu powinna być uwaga poświęcana partnerowi i okazywanie czułości i bliskości w inny borykasz się z brakiem seksu w małżeństwie czy w związku partnerskim, pierwszym krokiem do rozwiązania problemu jest szczera i otwarta rozmowa. Pamiętaj jednak, żeby podczas niej nie obwiniać drugiej osoby. Mów o swoich potrzebach, emocjach i uczuciach. Być może problem tkwi w samym seksie, lub chodzi o coś zupełnie innego. Na pewno warto udać się wspólnie do seksuologa lub psychologa, który pomoże Wam w usprawnieniu komunikacji i zrozumieniu wzajemnie swoich potrzeb. Lekarz może przepisać np. leki na potencję dla kobiet lub mężczyzn. Jeżeli za brak seksu odpowiadają kwestie anatomiczne czy fizjologiczne, udaj się do lekarza. Odpowiednie leczenie może zmienić wszystko. Zaburzony popęd seksualny, a zwłaszcza wszelkie zmiany i wahania w tym względzie mogą być objawem poważnej choroby somatycznej. Nie należy więc tego lekceważyć. Miałem wrażenie, że moje miejsce w życiu partnerki zajęło dziecko. A ona wydawała mi tylko komendy: "wyrzuć pieluszki", "trzeba powiesić półkę". Po pół roku dziecko poszło do żłobka, partnerka wróciła do pracy. Pomagałem przy dziecku, pomagałem w domu. Seksu wciąż było mało Pewnego dnia postanowiłem zrobić eksperyment – przestałem inicjować seks, czekałem aż zrobi to partnerka. I tak mijały dni, tygodnie, aż w końcu miesiące... Zacząłem się przygotowywać do odejścia (...) Gdy powiedziałem partnerce, że odchodzę, nie mogła uwierzyć. Przecież wszystko było pięknie ułożone, a ja byłem takim dobrym ojcem W sądzie rozprawa dotyczyła tylko opieki nad dzieckiem. Chciałem sprawiedliwego podziału. Jeden tydzień u mnie, jeden u partnerki. Pani sędzia nie miała możliwości się nie zgodzić: świadkowie nie mogli zaprzeczyć, że jestem dobrym ojcem Po raz pierwszy skusiłem się na wyjeździe służbowym, w Berlinie. W internecie znalazłem strony z dziewczynami świadczącymi usługi prostytucji. Jest ich tam dużo, szczególnie z Ameryki Południowej. Umówiłem się na seks za pieniądze i było miło. Owszem, bez uczucia, ale może tak lepiej?! Ostatnią dziewczynę poznałem na ulicy. Sprzedawała latem owoce. Kupiłem od niej wiśnie (...) Spotykamy się pół roku. Kocham się z nią kochać. Mam teraz poukładany świat. Poświęcam się dziecku. Pracuję. Odnalazłem spokój ducha i znów potrafię się cieszyć pięknym seksem Mój przypadek jest chyba banalny – dwa lata z dziewczyną, wspólne zamieszkanie, dziecko. Problemy z seksem zaczęły się w ciąży. "Jest mi niedobrze", "trzeba uważać na dziecko" - słyszałem. Seksu było mało, ale rozumiałem ten szczególny okres i nie ponaglałem. Po porodzie pojawiły się nowe obowiązki,brak czasu, zmęczenie. Moje miejsce zajęło dziecko, a ja zostałem w związku tym trzecim. Partnerka zaczęła wydawać komendy: "wyrzuć pieluszki", "kup mleko", "trzeba powiesić półkę"... Po pół roku dziecko poszło do żłobka, a partnerka wróciła do pracy. Pomagałem przy dziecku, pomagałem w domu. Seksu było mało. Jakoś też nie odczuwałem, by ona była tak szczerze nim zainteresowana. Pewnego dnia postanowiłem zrobić eksperyment - a mianowicie przestałem inicjować seks, czekając aż któregoś dnia zrobi to partnerka. I tak mijały dni, tygodnie, aż w końcu i miesiące... Jej widocznie seks nie interesował. Słuchałem opowieści o "ckliwych piersiach podczas karmienia". Słuchałem jak musi "spuścić sobie mleko, by jej nabrzmiałe piersi przestały boleć". No ale jak mężczyzna ma nabrzmiałe (przepraszam) jądra, to nikogo to nie interesuje. Seksu nie było w ogóle - a ja go nie inicjowałem, bo partnerka nie miała ochoty. I tak sobie zdałem sprawę, że tak naprawdę kobiety chyba nie przepadają zbytnio za seksem. Nastoletnia dziewczyna nie chce współżyć z chłopakiem bo "jest za młoda". Potem nie chce współżyć bo "szuka męża, a nie zabawy". Potem nie chce współżyć, bo się boi, żeby kandydat na męża nie pomyślał o niej negatywnie. Potem jest seks, miły, przyjemny przez krótką chwilę. Potem znowu nie ma, bo pojawia się dziecko. A jak mężczyzna prosi, to słyszy "ty zboczeńcu". Mężczyzna jest potrzebny do noszenia ciężkich toreb z zakupami, ciężkich walizek na wakacjach, naprawienia różnych rzeczy w domu. Gdyby kobiety lubiły seks, to na świecie nie byłoby prostytucji. Gdyby kobiety lubiły seks, to same by go inicjowały, lub przynajmniej byłyby skłonne do flirtu , ale ten najczęściej ucinają. Owszem, kobiety lubią usłyszeć miłe słowo od kolegi z pracy, ale gdy ten kolega poprosi o coś konkretnego to następuję bardzo konkretna odmowa. Kobieta lubi być adorowana, ale niczego w zamian dać już nie chce. Zacząłem się przygotowywać do odejścia... Wiem jakie jest "równouprawnienie" w sądach, jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem. Zapisałem dziecko na różne zajęcia i je opłacałem. Gdy spotykaliśmy się ze znajomymi, prosiłem ich by robili nam (mi i dziecku) zdjęcia. Odbierałem dziecko z przedszkola (zresztą wcześniej też zawsze to robiłem). Kupowałem zabawki edukacyjne, książeczki. Któregoś dnia powiedziałem partnerce, że odchodzę. Nie mogła uwierzyć. Przecież wszystko było pięknie ułożone. A ja byłem takim dobrym ojcem. W sądzie rozprawa dotyczyła tylko opieki nad dzieckiem. Chciałem sprawiedliwego podziału. Jeden tydzień u mnie, jeden u partnerki. Pani sędzia nie miała możliwości się nie zgodzić: świadkowie nie mogli zaprzeczyć, że jestem dobrym ojcem. Do tego miałem twarde dowody w postaci rachunków za opłacanie przedszkola, za zabawki, odzież, za wakacje (bo to ja płaciłem). Partnerka nagle zdała sobie sprawę, że odchodzi od niej nienajgorszy facet. Próbowała mnie zatrzymać. Pojawiła się dobrze mi znana kobieca taktyka - uwodzenie mężczyzny urodą. Ale ja byłem już niewzruszony. Odszedłem, zostawiłem ją. Ciąg dalszy tekstu pod infografiką Seks i kobiety Kobiety często proszą mnie o różnego rodzaju pomoc. Denerwuje mnie, kiedy jakaś koleżanka nie odzywa się miesiąc, a potem dzwoni i w drugim zdaniu mówi, że skoro mam samochód, to może bym jej pomógł coś przewieźć. Albo koleżanka w pracy prosi o przesunięcie jej biurka, bo to ja jestem mężczyzną. Teraz na zimno odpowiadam, że przecież jesteśmy sobie równi, jest równouprawnienie. Po raz pierwszy skusiłem się, gdy byłem na wyjeździe służbowym w Berlinie. Tak jakoś w internecie znalazłem strony z dziewczynami świadczącymi usługi prostytucji. Jest tam dużo takich dziewczyn, szczególnie z Ameryki Południowej, Wenezueli, Kolumbii czy Argentyny. Umówiłem się na seks za pieniądze i było miło. Poczułem znowu co znaczy fajny seks. Owszem bez uczucia, ale może tak jest lepiej?! Do Berlina jeździłem służbowy kilka razy i za każdym razem spotykałem się z jakąś prostytutką. I zawsze było bardzo fajnie. Nie było "bólu głowy", nie było kobiecej dezaprobaty, nie było pretensji o "niewyrzucone śmieci", "niewymienione żarówki", niezatankowany bak". Były tylko spotkania na sam seks. Odzyskałem radość z seksu. Znalazłem sobie partnerkę na seks przez internet (tu w Polsce). Dziewczynę, która zgodziła się na taki układ, by rozwiązać swoje problemy finansowe. Pierwszy raz spotkaliśmy się na seks w hotelu. Została na całą noc. Było miło. Bez zobowiązań. Potem znowu umówiliśmy się na całą noc w hotelu. A potem przyjeżdżała do mnie dwa razy w tygodniu. W tygodniu na szybkie spotkanie, w weekend na całą noc. Spotykaliśmy się na zwykły seks (...) Chyba go ze mną lubiła, czułem, że było jej przyjemnie. Po jakimś czasie mnie zostawiła, bo poznała chłopaka. Ale ja w ten sam sposób znalazłem kolejną kobietę. Tych dziewczyn przez te dobrych już parę lat było kilka. Niektóre z nich mają konta na Facebooku czy Instagramie. Widzę co teraz robią. Wrzucają do sieci zdjęcia pokazujące, jakie ich życie jest piękne, jakie śliczne mają bobaski. Ich partnerzy/mężowie cieszą się, i nie wiedza, że te same dziewczyny uprawiały seks za pieniądze dosłownie rok czy dwa lata temu. Ostatnią dziewczynę poznałem na ulicy. Sprzedawała latem owoce. Kupiłem od niej wiśnie. Była naprawdę w moim typie. Wróciłem do samochodu, wtedy coś mnie tknęło. Przejechałem samochodem obok niej, zauważyła mnie. Zaparkowałem. Wróciłem. Dała mi swój numer telefonu. Potem trochę rozmów na Whatsapp'ie. Zgodziła się. Spotykamy się pół roku. Przychodzi do mnie, gdy nie mam opieki nad dzieckiem. Płacę jej miesięcznie. W bezpieczne dni, kocham się z nią, przygniatam ją mną, a później zasypiam w niej. Bardzo ją lubię. Mam nadzieję, że ona mnie też. Seks chyba jej się podoba (...) Na wiosnę planuję ją zabrać na wakacje. Cieszę się, że ją poznałem - jest najfajniejsza z tych wszystkich dziewczyn. Ale wszystkie z nich były sympatyczne. Mam teraz ciszę i spokój. Mam piękny seks. Z piękną dziewczyną. Jest drobna, ma piękne szczupłe nogi, śliczne włosy i oczy. I usta. Drobne piersi. Jest inteligenta, zainteresowana różnymi tematami. Pyta mnie o wiele spraw. Jest też cudowna w łóżku. Kocham się z nią kochać. Gdy wracam myślami do byłej partnerki, do jej sposobu bycia "wynieś śmieci", "zrób zakupy", tak bardzo się cieszę, że zdobyłem się na odwagę i że teraz jestem wolnym mężczyzną, który odnalazł spokój ducha, i który znowu potrafi się cieszyć pięknym seksem. Taka to moja opowieść. Zgadzam się, że dwie strony muszą się starać i iść na kompromisy. Ja poszedłem na kompromis. Ale seksu z partnerką po zajściu w ciążę było bardzo mało albo w ogóle. Po urodzinach dziecka tym bardziej. Byłem wyrozumiały. Czekałem. Ale jej po prostu było wygodniej tego seksu nie mieć. Nie lubię retoryki typu "kobieta nie chce seksu, więc to wina faceta, który się nie stara". Czekałem, ale jednego dnia powiedziałem dosyć i odszedłem od partnerki. Być może ucierpiało na tym dziecko, ale ten model który mam, czyli dziecko na tydzień u każdego z rodzica jest dobry, bo również ojciec widuje się z dzieckiem w normalne dni, pomaga w codziennym życiu, odrabia lekcje, kładzie spać, przygotowuje śniadania – a nie wizyty kilkugodzinne w weekend, żeby zabrać je do "pizzerii". Wiem, że byłej partnerce jest teraz gorzej. Musiała zmienić mieszkanie na mniejsze. Nie ma samochodu, więc nie może teraz zrobić większych zakupów czy zabrać dziecka gdzieś. Nie ma faceta w domu, który jej pomoże np. zmontować mebel. Ale mnie to nie interesuje. Miała fajnego faceta - ale przez swoje podejście go straciła. I jeszcze mam w pamięci jej słowa, w których porównywała mnie do mężów jej koleżanek, którzy mają większe samochody czy większe mieszkania. Niech mają, niech pracują. Ja dawałem co mogłem, ale mam wrażenie że kobietom zawsze niestety mało. Ciąg dalszy tekstu pod infografiką 12 mitów na temat seksu Mam teraz poukładany świat, i spokój ducha. Poświęcam się dziecku. Pracuję. Mam liczne zainteresowania. I jako mężczyzna czuję się odprężony mając te piękne chwile, kiedy kocham się fizycznie z kobietą. Nie chciałbym wracać za żadne skarby do partnerki, bo znowu byłby brak seksu, i narzekania na "niewyrzucone śmieci" czy inne bzdury. Chcesz podzielić się swoją historią? Napisz: @ Korzyści zdrowotne z uprawiania seksu Odkąd obserwuję siebie i swoją seksualność zauważyłam nie tylko, jak ona bardzo się zmienia, ale również to, że co innego jest dla mnie ważne i co innego mnie podnieca w związku z mężczyzną, kobietą i mną samą. Moja seksualność jest dla mnie jak woda, która przybiera coraz to inne kształty. Może zacznę od końca, czyli od samej siebie. Obserwowałam siebie w różnych związkach, ale od jakiegoś czasu jestem sama i mam poczucie, że istnieje jakaś część mnie i mojej seksualności, która jest tylko dla mnie i stanowi moje prywatne misterium, którym się nie chcę dzielić. Chodzi mi konkretnie o kwestię miesiączki. Nigdy nie było dla mnie problemem uprawianie seksu podczas miesiączki i wprowadzanie partnera w tajniki mojego cyklu. Ale w pewnym momencie, po tym jak znowu kochałam się podczas miesiączki z kolejnym partnerem, poczułam, że tego nie chcę. Że miesiączka jest czasem wyłącznie dla mnie, że wcale nie pragnę, żeby mężczyzna wtedy mnie dotykał, wchodził ani ze mną był w jakikolwiek fizyczny sposób. Chcę być sama ze swoją miesiączką, swoją cipką, jej niezwykłym zapachem w tym czasie. I chcę celebrować to niezwykłe święto sama lub ewentualnie w gronie innych kobiet. Idea czerwonego namiotu nagle zaczęła mieć dla mnie sens i zaczęłam sobie sama budować swój metaforyczny czerwony namiot. Zaczęłam również się golić sama dla siebie i chodzić w kulkach gejszy, żeby mieć lepszy kontakt ze sobą i dla siebie, żeby moja cipka po prostu sama dla siebie fajniej się czuła. Jeżeli chodzi o moją seksualność w kontekście mężczyzny, oznacza ona dla mnie przede wszystkim kontakt genitalny i analny. Mężczyźnie się oddaję. Podnieca mnie sprawczość mężczyzny, jego siła i energia podczas samego aktu; podnieca mnie to, że on się mną podnieca. Podnieca mnie to, jak na niego działam i jak podchodzi do mojego ciała, aniżeli on sam jako mężczyzna. Nigdy niczego nie robię ze sobą – w sensie wyglądu – dla mężczyzny. Wiem, że to może dziwnie zabrzmieć, ale przy mężczyźnie i tak mam gładką skórę, a moje owłosieniu w porównaniu z jego jest żadne. To może niestandardowe, ale nigdy żadnego randki ani związki nie skłoniły mnie do większego dbania o siebie. Jeśli zależało mi na swoim wyglądzie, to poprawiałam go dla siebie albo dla innych kobiet. Dla mężczyzn zawsze jestem seksowna, jaka jestem, ponieważ mam bardzo kobiecą budowę i to jest dla nich wystarczające. Zupełnie inna sprawa przedstawia się z kobietami. Jeśli ktoś mobilizuje mnie, żeby poprawić swój wygląd, stan skóry, to jest to kobieta – inna kobieta, która mi się podoba, bądź przyjaciółka. Mężczyźni i tak rzadko kiedy są w stanie dostrzec, że byłam u kosmetyczki albo u fryzjera. Kiedy pierwszy raz umówiłam się z kobietą, następnego dnia byłam u kosmetyczki wydepilować wąsik, a tydzień później umówiłam się na zabieg oczyszczający twarz. Nie mogę spotykać się z inną kobietą i być owłosiona, pełna zaskórników i niezadbana. Dla kobiety pragnę być miękka, delikatna, wypielęgnowana – naprawdę świeża. Zależy mi na tym, żeby być czułą i miękką w dotyku kochanką – kobiety. To dla mnie też część seksualności. W związku z kobietą podnieca mnie jej cipka, jej ciało, jej skóra, jej piękne długie włosy, to jak się porusza, jej wypielęgnowane dłonie. W związku z mężczyzną tylko jego reakcja na mnie, to że się podnieca ze względu na mnie. Jeżeli chodzi o mnie samą, to uwielbiam swoją cipkę, swój cykl, swoją skórę i twarz. To wszystko jest dla mnie seksualnością – najważniejszą częścią mnie, która określa mnie w stosunku do siebie samej i innych ludzi. Tekst ukazał się w ramach konkursu z mężczyzną w tle. autor: Mariola

brak seksualności w związku forum